sobota, 5 marca 2011

The Night of the Hunter.

Co sezon Alber Elbaz tworzy kolekcje zachowując przy tym charakter tego domu mody. Można stwierdzić, że nic nowego nie wnosi do kolejnych kolekcji, że już to było i się powtarza. Według mnie to, co przedstawia to właśnie to czego brakuje wielu projektantom. Po mistrzowsku komponuje każdą swoją kolekcje. Kobieta Lanvin wie czego chce i również wie, że w każdej kolekcji odnajdzie to czego szuka, czyli kobiecość, siłę, zmysłowość, zachowując przy tym idealna proporcję.


Lanvin


Tym razem Alber postawił na skromność oraz prostotę. Tradycyjnie jak na jesienny sezon paleta barwa jest mocno ograniczona do surowej czerni oraz brązów, wyjątkiem są soczyste, owocowe sukienki pod koniec pokazu oraz metalowe róże ( które przeplatały się przez całą kolekcję ) w postaci biżuterii wyglądają jak owoce zerwane prosto z drzewa. Ciemne kolory przełamane kilkoma ożywiającymi sylwetkami w kolorach różu i czerwieni to dość przewidywalny zabieg.


Miejmy nadzieję, że kolejna jesień u Lanvin będzie bardziej rewolucyjna niż tym razem.



1 komentarz:

  1. Podobno teraz ubiera się do takich strojów skarpety by dodać jakiegoś sportowego tonu. Fascynującego.

    OdpowiedzUsuń